środa, kwietnia 18, 2007

Było, jest i będzie...

Odwiedził zielonogórzan Krzysztof Kononowicz. I ja ogólnie zgadzam się z opinią pewnej znajomej fotoreporterki, jeśli chodzi o wrażenia po tym wydarzeniu... Chociaż przyznać muszę, że pan Krzysztof jest bardzo sympatycznym człowiekiem.

Wrzucone tak na szybko, bo jestem wykończony... Tyle zdjęć czeka cały czas na obróbkę, a dysk jest zawalony zbędnymi danymi :(
Enjoy!

Brak komentarzy: