poniedziałek, stycznia 29, 2007

Pani Zofia

Na uczelni mieliśmy bar Gronko. W ubiegłym tygodniu właściciele musieli zamknąć interes. Dlaczego? Uczelnia nie pozwalała spłacać zadłużenia z tytułu wynajmu pomieszczenia w ratach, a pomimo zredukowania ilości personelu, bar nie przynosił spodziewanych zysków.

Staruszka w Gronku przygotowała ciepłe posiłki. Ma 80 lat, ale nie wyobraża sobie bezczynnego siedzenia w domu, na emeryturze: - Będę szukała jakiegoś zajęcia - deklaruje.

Pani Zofia Stanisławska pracowała w nim 15 lat, od samego początku. Zżyła się z uczelnią i ze studentami. Tutaj jej dobry humor nigdy nie opuszczał.

Ja tu w sumie rzadko jadałem. Jednak szkoda, że oto kolejna rzecz odchodzi do historii.

Enjoy!


2 komentarze:

agnieszka wocal pisze...

trochę niezrozumiały jest dla mnie gest pani zofii a do tego ręka zasłania twarz..

Anonimowy pisze...

Mój blog nie działa i nie wiem czemu ............. :(:(:(:(:(