piątek, listopada 23, 2007

Uratowany

"Bezdomni nie kryją wściekłości. - Zachował się jak pies - tak o opiekunie mówi pan Roman. Adam protestuje: - Nie, gorzej, bo zwierzak dba o człowieka." (Cudem uniknął śmierci, Gazeta Lubuska 23.11.07)
Oto pan Janek, jeden z gorzowskich bezdomnych, który każdego wieczora zachodzi do noclegowni im. brata Alberta. Jeden z jego dni mógłby zakończyć się tragicznie - zwijał się na łóżku z bólu, zaś opiekun w ośrodku nie podał mu nawet tabletki przeciwbólowej. Okazało sie, że panu Jankowi pękł wrzód. Gdyby jego koledzy sami nie wezwali pogotowia, nie zrobiłbym tego zdjęcia.
Enjoy!
A tak na marginesie - kiedy byłem z dziennikarką w tej noclegowni, zdziwiła mnie jedna rzecz. Gdy poprosiła o numer telefonu kontaktowego, okazało się, że niemal wszyscy bezdomni mają w kącie ładujące się... telefony komórkowe. A inny wyjechał wcześniej do nas samochodem... Polska to chyba bogaty kraj :-)

czwartek, listopada 22, 2007

Ptaszyna i praca

Zdjęcie robione 10. listopada, jako ilustracja tematu ludzi kupujących dzień przed czasem, gdy sklepy będą zamknięte... i nagle podleciał wróbelek.

Wojciech Słomiński, czyli gorzowski tapicer przy pracy. - Z tego zawodu da się wyżyć, ale od dwóch lat nie miałem żadnych nowych uczniów. Nie mam też komu przekazać zakadu w przyszłości, bo przecież nie córce - mówi.
Enjoy!

niedziela, listopada 18, 2007

Potwór

Rozbiórka jednej z kamienic w Gorzowie Wlkp. Swoją drogą w tym mieście jest gigantyczna ilość kamienic, szkoda tylko, że nikt ich nie remontuje. Gdyby władze zainteresowały się ich losem, tak samo jak stanem dróg, byłoby to naprawdę piękne miasto.
Enjoy!

poniedziałek, listopada 12, 2007

11. listopada

Święto Niepodległości w Gorzowie Wielkopolskim. Na zdjęciu żołnierz z Orkiestry Garnizonowej Śląskiego Okręgu Wojskowego.
Enjoy!

wtorek, listopada 06, 2007

W oknie


Oto starszy pan z podgorzowskiej wsi. Jest po ciężkiej chorobie, która znacznie ograniczyła jego sprawność fizyczną. To jest rzecz potrafiąca załamać dorosłego mężczyznę.
Enjoy!